Anna Celińska - relacje
08.06.2014
Babia Góra ze strony słowackiej
Droga przejścia: Słona Woda -> zółty szlak na Babią Górę -> Babia Góra -> Przełęcz Brona -> Mała Babia Góra -> czerwony szlak do Słonej Wody
- Całkowita długość szlaku: 19,5 km
- Całkowity czas przejścia: 3:20, choć sam tylko żółty szlak na Babią pokazuje prawie 4 godziny pod górę (!)
- Najniższy punkt: Schronisko Słona Woda - 750 m n.p.m.
- Najwyższy punkt: Babia Góra - 1725 m n.p.m.
Odcinek na szczyt Babiej Góry zmierzony przy pomocy aplikacji RunCalc
 |
Mapa trasy ze szlakami - zaczynamy żółtym ze Słonej Wody |
Tym razem zamieszczamy opis wycieczki na Babią Górę, ale bądźmy oryginalni: nie wystartujemy ze strony polskiej, tylko ze słowackiej. Podamy kilka powodów, dla których warto zdecydować się na taką opcję:
- Wielu turystów z Polski ma wygodniejszy i szybszy dojazd samochodem do punktu startu po stronie słowackiej. Przykładowo, do Zawoi Markowej mamy z Bielska 70 km i 1:32 jazdy (na Krowiarki jest jeszcze dalej), a do Słonej Wody na Słowacji 57 km i 1:17.
- Pod schroniskiem Słona Woda jest dość duży parking (wystarczający nawet w szczycie sezonu), za który nie trzeba płacić. Na Krowiarkach samochód stawiamy spory kawałek od wejścia do parku, parkingowi od razu kasują sporą opłatę, a pierwszy odcinek trzeba iść dość ruchliwą szosą.
- Wstęp do Babiogórskiego Parku Narodowego jest płatny, za spacer od strony słowackiej nie zapłacimy ani eurocenta.
- Regulamin BPN bezwzględnie zakazuje wprowadzania psów. Na Słowacji nie ma takich przepisów, można spokojnie zabrać pieska.
- Po stronie słowackiej jest wielokrotnie mniej turystów. Szybko poruszającym się biegaczom bardzo przeszkadzają pielgrzymki z Krowiarek. Na podejściu ze Słonej Wody minęliśmy kilkudziesięciu turystów. Po stronie polskiej przy takiej pogodzie w niedzielę są ich setki, a nawet tysiące.
- Przyjemniej podchodzi się od strony południowej, bo przy dobrej pogodzie przez większość czasu towarzyszy nam słońce, a szlak z Zawoi jest znacznie bardziej zacieniony. Od początku spaceru żółtym szlakiem możemy podziwiać Tatry.
- Po stronie słowackiej jest wygodniejszy dostęp do wody. Przez pewien czas podchodzi się wzdłuż strumienia, a źródełko przy żółtym szlaku znajduje się niewielki kawałek przed szczytem Babiej.
- Schronisko Słona Woda jest bardzo dobrze wyposażone, można tam przenocować (70 łóżek), a po wycieczce napić się pysznego piwa Złoty Bażant. Za wszystko zapłacimy w złotówkach i resztę też otrzymamy w naszej walucie.
Na Słowację jedziemy przez Korbielów, mijamy granicę na Przełęczy Glinne, zjeżdżamy w dół i jedziemy przez długą wieś Oravska Polhora. Musimy być czujni, bo po pewnym czasie trzeba skręcić w mniejszą drogę w lewo. Przed sklepem spożywczym (Potraviny, po lewej stronie) jest słabo widoczny drogowskaz "Slana Voda" i tam skręcamy. Asfalt pnie się pod górę. Trzeba jechać wolno, bo nawierzchnia jest miejscami dziurawa. Samochód zostawiamy na parkingu przed schroniskiem.
 |
Schronisko Słona Woda - jest tu nawet internetowy punkt informacji turystycznej |
Chwilę za parkingiem skręcamy w prawo, biegniemy drogą wzdłuż stawu, a potem na rozstaju wybieramy drogę bardziej w lewo. Szlaki po stronie słowackiej nie są niestety tak dobrze oznakowane, jak po polskiej. Biegniemy długo prosto, droga pnie się lekko do góry. Po lewej stronie jest niewielki parking, złączamy się z niebieskim szlakiem.
 |
Chwilę za parkingiem skręcamy w prawo w żółty szlak, w górze cel naszej wycieczki - Babia Góra. |
Dobiegamy do muzeum biograficznego Milo Urbana, słowackiego pisarza, eseisty i tłumacza, który urodził się w pobliskich Rabczycach. Za muzeum jest kolejny parking. Tutaj nie bardzo wiedzieliśmy, jak biec i wybraliśmy większą drogę na końcu parkingu. Okazało się, że to nie jest żółty szlak, ale żadna strata, po 200 metrach znowu się z nim złączyliśmy.
 |
Niedaleko parkingu pod muzeum - widok na Tatry |
Dalej szlak jest już lepiej oznakowany, choć czasem znakiem jest biała tabliczka z niewyraźnym napisem lub napis farbą na kamieniu. Dwa razy wybieramy drogę bardziej w lewo, a w zalesionej części przeprawiamy przez mostek na strumieniem. Dalej jest już znacznie bardziej stromo.
 |
Mostek w lesie - od tego miejsca zaczyna się bardziej strome podejście |
Przy dobrej pogodzie prawie przez cały czas mamy możliwość podziwiania wspaniałych widoków.
 |
Widoki z górnej części szlaku |
W górnych partiach dochodzimy do szlaku Jana Pawła II. Szczyt Babiej będziemy obchodzić od południa żółtym szlakiem, choć mamy możliwość wejścia na główną dwiema innymi ścieżkami, które są oznaczone na mapie: Zbójeckim Szlakiem na Przełęcz Brona oraz ścieżką na Przełęcz Lodową. W tym drugim punkcie jest świetne źródełko, z którego warto zaczerpnąć wody. Idziemy na wschód do granicy z Polską, po czym skręcamy pod kątem prostym w lewo i na odkrytej przestrzeni wdrapujemy się na szczyt Babiej Góry.
 |
Podejście wzdłuż granicy |
 |
Do szczytu już bardzo blisko |
 |
Szczyt Diablaka (inna nazwa Babiej Góry) |
 |
Widok na południowy-wschód - w dole Jezioro Orawskie, na horyzoncie Tatry |
 |
Grań w części wschodniej |
 |
Widok na południe |
 |
Grań w stronę zachodnią - Anulka zasłania szczyt Małej Babiej Góry |
 |
Widok na północ na Zawoję - największą powierzchniowo wieś w Polsce |
 |
Schodzimy ze szczytu Diablaka, dobrze widoczne Pilsko |
 |
Zbiegamy ze szczytu - tu ścieżka jest już wygodniejsza |
 |
Widok na północny-wschód, dobrze widoczny wyciąg na Mosorny Groń |
 |
Mała Babia Góra po lewej stronie głowy Anulki |
 |
Widok na Babią z przełęczy Brona |
 |
Podejście na Małą Babią |
 |
Jesteśmy na szczycie :-) |
 |
Dalej zielony szlak prowadzi granią w kierunku Mędralowej i Pilska, my skręcamy w lewo w czerwony, który doprowadzi nas z powrotem do Słonej Wody |
Minusem tej trasy jest słabo utrzymany czerwony szlak z Małej Babiej do Słonej Wody. Początkowo jest fajnie, bo kręcimy się w kosodrzewinie i mamy super widoki. Potem zbiegamy w las. Momentami biegnie się fajnie, ale czasami natrafiamy na zwalone drzewa, a momentami są chaszcze, zarośnięty wąwóz i nie wiadomo dokładnie, jak omijać te przeszkody. Końcówkę biegnie się już fajnie, przy lekkim spadzie można delikatnie puścić nogi i pozwolić grawitacji, żeby ciągnęła nas w dół, z powrotem do parkingu.
Schronisko Słona Woda jest świetnie utrzymane. Można tu przyjemnie odpocząć po ciężkiej wycieczce.
 |
Po skończonej wycieczce można sobie kupić zimnego Złotego Bażanta ;-) |
Powrót
(c) 2010 - 2023 Byledobiec Anin